Dlaczego warto podróżować z dzieckiem? I czy tak naprawdę warto? Wielu rodziców zastanawia się czy zabierać dzieci ze sobą, czy może pojechać samemu, a malucha zostawić u dziadków.
Rodziców z grubsza można podzielić na tych, którzy:
- zabierają swoje maluchy na krótkie i długie wyprawy już od najmłodszych lat /pierwszych tygodni/miesięcy;
- są przerażeni na samą myśl o podróży z dzieckiem;
- zostawiają dzieci u dziadków i jadą wypoczywać bez dzieci;
- jeżdżą na rodzinne wakacje sporadycznie ale dobrze je wspominają.
Uważamy, że warto wyruszać (w podróże te dalsze i bliższe) z dziećmi już od małego.
- Podróże uczą cierpliwości. Cały czas nie możemy wyjść ze zdumienia jak mała, która zwykle nie może usiedzieć w miejscu dłużej niż 30 sek. w samochodzie zmienia się w oazę spokoju. Podziwia widoki, przejeżdżające samochody, przechodniów, własne ręce i stopy, bawi się zabawkami, śpiewa i zaczepia współpasażerów..
- Wspólnie spędzony czas jest bezcenny. Na codzień często nie mamy dla siebie zbyt dużo czasu. Praca-dom-praca i tak w kółko. Czas spędzony poza domem mija zupełnie inaczej. Poświęcamy sobie nawzajem więcej uwagi. Nie zaprzątają nas obowiązki służbowe, sprzątanie, prasowanie czy gotowanie. Jesteśmy po prostu RAZEM. Tak na 100%.
- Ludzie. Podróżując poznajemy ludzi, którzy w pewien sposób nas kształtują i wpływają na to jak odbieramy dane miejsce. A jeśli kształtują nas to i nasze dzieci..
- Podróże kształcą. Chyba każdy się zgodzi z tym, że widząc, próbując, testując nauczymy się więcej niż siedząc z nosem w książce czy komputerze.
Dzięki podróżom poznajemy namacalnie zwyczaje, kulturę, tradycję i kuchnie. Wszystko to zostaje nam w pamięci na dłużej, a przy okazji pokazujemy naszym dzieciom jak różnorodny jest świat. Uczymy ich w ten sposób tolerancji i otwartości.
. - Podróże to oderwanie się od rzeczywistości. Oderwanie od pracy, pośpiechu, porannego wstawania i całej reszty obowiązków.
. Uczą się adaptowania w różnych warunkach. To naprawdę ważna umiejętność. Oczywiście możemy przyzwyczaić nasze dziecko, że będzie spało tylko w swoim łóżku, we własnym domu w stale super-hiper komfortowych warunkach. Ale czy tym naprawdę wyjdzie mu na dobre? Tak naprawdę dzieci adaptują się szybciej do nowych warunków niż my dorośli.
.- Tym starszym dzieciom pokazujemy, że istnieje świat poza komputerem, grami i telewizorem. Obecnie dzieci i my dorośli coraz więcej czasu spędzamy przed TV, komputerem czy telefonem w ręku. Nie rzadko zdarza się, że rodzice sadzają Maluchy na długie godziny przed bajką by mieć trochę spokoju. Ruszając całą rodzinę z domowej kanapy pokazujemy naszym dzieciom, że spędzanie czasu aktywnie jest fajne! Nie trzeba jechać od razu na drugi koniec świata wystarczy spacer do lasu czy pobliskiego parku zamiast kolejnego maratonu po galerii handlowej.
A dlaczego z dzieckiem NIE podróżować? Wśród przeciwników podróży z maluchami najczęściej pojawia się:
Przecież i tak nic nie będzie pamiętać! To może w takim razie oddać dziecko do przechowalni na te 2-3 lata?
.Bo dziecko w podróży może zachorować. Oczywiście, bo te siedząc w domach dzieci są zdrowe. Natomiast oczywiste jest, że zaraz po wyjechaniu powyżej 100km od domu dziecko dopadają wszystkie choroby zakaźne, wirusy i inne bakterie. W dodatku służba zdrowia sprawnie i dobrze funkcjonuje tylko w Polsce, więc o wyjeździe za granicę to już w ogóle mowy nie ma. A tak serio, dziecko może zachorować wszędzie zarówno w domu jak i w podróży. Wyjeżdżając z dzieckiem warto zabrać podstawowe leki ze sobą i pamiętać o wykupieniu dodatkowego ubezpieczenia.
.Będzie dużo obcych ludzi. Można też zamknąć się w domu w czterech ścianach, a na wszelki wypadek gości też nie zapraszać zbyt często 😉 Oczywiście będzie dużo nowych ludzi, dzięki temu nasze maluchy widzą jak różnorodny jest świat.
.- Dziecko w podróży się męczy. A poranne wstawanie do żłobka/przedszkola/szkoły/pracy nie męczy? Planując czas w podróży trzeba wsiąść pod uwagę potrzeby dziecka i tak dostosować plan zwiedzania by dla każdego ta podróż była przyjemna.
. Dziecko nie zniesie upałów. W Polsce upały przecież nie występują, no nie? No może na Pomorzu niezbyt często ale w innych rejonach Polski takie anomalie pogodowe jednak występują. Dzieci dość szybko adaptują się do nowych warunków. Trzeba pamiętać o nakryciu głowy, odpowiedniej ilości płynów i w tym wszystkim nie zapomnieć o zdrowym rozsądku.
.Małe dzieci nie lubią zmian i najlepiej czują się we własnym domu. Może się zdarzyć, że wasz maluch to typ domatora, natomiast większość dzieci jest ciekawa świata, ich umysł jest otwarty i chłoną wszystko co wokół nich wyjątkowo uważnie.
.- Nie będzie miało co jeść! Przecież powszechnie wiadomo, że dzieci występują tylko w Polsce. Za granicą jest to gatunek na wymarciu, więc pożywienie dla nich jest niedostępne 😉 Można oczywiście wziąć część rzeczy dla malucha ze sobą, ulubioną kaszke itp Natomiast w większości miejsc bez problemu można znaleźć coś pysznego dla malucha. Najtrudniejsze w podróżowaniu z dzieckiem jest wyjście poza własne obawy i ograniczenia.
. - Jadąc z dzieckiem musimy wziąć bardzo dużo bagaży. Często narzekamy, że jadąc z dzieckiem musimy wsiąść mnóstwo rzeczy. Tak naprawdę musimy sobie uzmysłowić, że dziecko to kolejna osoba, która tak jak my potrzebuje swój bagaż. Wyobraźcie sobie, że to wy lądujecie na tygodniowych wczasach bez walizki?
.
Jakie są Wasze doświadczenia? Co było dla Was najtrudniejsze w podróży z dzieckiem?
6 comments
ja uwielbiam morze;)
Wcale się nie dziwie. Bałtyckie plaże są piękne!
Moja córeczka należy do tzw. podróżników od małego – pierwszą podróż samolotem odbyła, jak miała 7 tygodni i od tego czasu co trochę gdzieś wyruszamy 🙂 Jako niespełna 2 – miesięczny szkrab plażowała z nami nad Bałtykiem, ale… jak piszesz, nie da się wyjść z niemowlakiem na 12h na plażę. Da się natomiast zorganizować mały namiocik i w nim ułożyć dziecko tak, by nie było za gorąco. Niemowlę chętnie pośpi przy szumie morza, a rodzice mają chwilę dla siebie 🙂 U nas takie plażowanie zajmowało ok. 2-3 godzin dziennie i naprawdę gorąco je polecam 🙂 Wszystko się da, jeżeli się chce 😉
My w tym roku też trochę czasu spędziliśmy na plaży w Hiszpanii, nie za dużo bo sami nie jesteśmy miłośnikami plażowania, ale to prawda, że wszystko się da!
Świetny post! Zapraszam do mnie asiaknebel.blogspot.com 🙂 Miło mi będzie jak pozostawisz po sobie ślad 🙂
Dzięki! Jak się podobało to zapraszam częściej 🙂