Przede wszystkim z przepięknego rynku, oraz z faktu, że jest ośrodkiem handlu diamentami.
Starówka jest dość urokliwa, choć nie wszystkie kamienice doczekały się odrestaurowania.
Najstarszym budynkiem w mieście jest średniowieczny zamek HetSteen.
Jeśli chodzi o koloryt etniczny to od zeszłego roku nic się nie zmieniło i dalej jest tu niezmiernie kolorowo i różnorodnie. Z racji wielokulturowości każdy znajdzie tu coś dla siebie. Są sklepy marokańskie, chińskie, afrykańskie(w których panuje dość specyficzny zapach) itd. Antwerpia to miasto kontrastów. Jest tutaj mnóstwo sklepów z drogą biżuterią i światowych marek odzieżowych. Na ulicach można bez trudu spotkać ortodoksyjnych żydów. Miasto podzielone jest na dzielnice: chińskie, afrykańskie itd. Tuż obok ulicy z butikami projektantów światowej sławy znajduje się chińska strefa, w której nie brak tandety. Warto jednak zajrzeć do dzielnicy chińskiej, bo w tutejszych sklepach znajdziecie również typowo chińskie produkty. My kupiliśmy m.in: makaron, liczi w puszcze i wino z liczi.
Antwerpia kojarzona jest przeważnie z diamentami, Rubensem i portem! Co zatem warto zobaczyć będąc w Antwerpii? Z całą pewnością warto zajrzeć do muzeum diamentów, w którym dowiemy się co nieco o historii kamieni szlachetnych, ich wydobyciu i obróbce. Znajduje się tutaj również ZOO., a miłośnicy sztuki powinni zajrzeć do domu Rubensa. Nie ożna rzecz jasna pominąć wspomnianej wyżej Katedry Najświętrzej Marii Panny. Na koniec zwiedzania nie zapomnicie spróbować pysznych belgijskich pralinek!
2 comments
.. może trzeba brać przykład z nich co do pracy. u nas stacje są 24h, sklepy coraz dłużej otwarte 7 dni w tygodniu a za zachodnia granicą w tym czasie wypoczywają 😉
Taa, zapach w sklepie chińskim nawet niektórym wycisnął łzy z oczu. Nie do opisania po prostu.
Lody ciężkie jak trzy dewolaje na bigosie. Ale smak? No nie ma co mówić, wiadomo.
Bardzo fajne są stacje bezynowe, których nie ma przy autostraszie oraz stacje bezynowe w okolicznym miasteczku, które są otwarte do osiemnastej. Czad.