Tym razem przychodzimy do Was z książkowymi propozycjami w innej formie. Co miesiąc będziemy pokazywać Wam nasze nowości w domowej biblioteczce, bez względu czy nam się podobają czy nie. Poza tym przypomnimy o tych książkach, które mamy od dawna, a do których niezmiennie chętnie sięgamy.
Zaczniemy od tych, które pojawiły się u nas całkiem niedawno.
PUCIO NA WAKACJACH
Seria o Puciu ewidentnie ma coś w sobie co oczarowało naszą Martynę. Pierwszy raz zobaczyła go w księgarni gdy wybieraliśmy prezent urodzinowy dla kuzyna. Zobaczyła go na półce, wśród miliona innych książek. Wzięła. Usiadła na podłodze. Oglądała kartka po kartce i już nie chciała oddać.
Przygody małego Pucia i jego rodziny to Martyny miłość od pierwszego wejrzenia. Co fajne czytamy to wraz z Agatką, której całość też całkiem przypadła do gustu, a to już naprawdę duże wyróżnienia. Martyna jest prawdziwym molem książkowym i nie zdziwi nas jak w przyszłości z zapałem będzie czytała encyklopedię. Agatka to wybredny czytelnik. Ona byle czego słuchać i oglądać nie będzie 😉
PUCIO NA WAKACJACH, to już kolejna część zabaw dźwiękonaśladowczych dla maluchów. Do tej Pory ukazały się:
- Pucio uczy się mówić
- Pucio mówi pierwsze słowa
Tym razem mały chłopiec wraz z siostrą, rodzicami, ciocią wyruszają na wakacje na … Kaszuby, a potem nad morze, w dodatku camperem. Zbierają razem grzyby, biegają wśród zwierzaków, jedzą obiad, pływają statkiem czy rozprawiają się ze strachem przed burzą.
Piękne ilustracje, przyjemna kolorystyka, grube sztywne strony. Ciekawy ale niezbyt długi tekst, słowa na dole, które warto przećwiczyć z dzieckiem. Wszystko to sprawia, że całość tworzy niezwykle harmonijną całość. Pucio absolutnie zawładnął naszym domem. Mamy nawet wrażenie, że czytamy go bez przerwy.
ilustrator: Joanna Kłos
rok wydania: 2018
liczba stron: 40
format: 205 x 250 mm
przedział wiekowy: 0-6
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Kolejna nowość w naszym domu to
ROK NA TARGU
Z tej serii mamy już w domu ROK W LESIE. W związku z tym nasze oczekiwania wobec tej pozycji były naprawdę wysokie. Z przykrością musimy przyznać, że nasze serce nadal wiernie bije w kierunku Rok w lesie, natomiast Rok na targu na na razie nie wzbudza entuzjazmu żadnego z domowników. Można obejrzeć, ale nie przyprawia o szybsze bicie serca, wypieki na policzkach i oczekiwanie co wydarzy się na następnej stronie. Nie skreślamy jednak tej pozycji, potrzebujemy więcej czasu aby się zaprzyjaźnić. Czasem tak bywa. Zresztą z książkami obrazkowymi jest tak, że czasem patrzysz i kochasz od zaraz, czasem trzeba więcej czasu aby zaiskrzyło.
Każda kolejna rozkładówka przedstawia kolejnych 12 miesięcy roku. Mamy okazję obserwować co dzieje się na targu o każdej porze roku. Dzięki temu wraz z dziećmi poznajemy warunki pogodowe, owoce i warzywa występujące w zależności od miesiąca.
Nasze dziewczyny największą frajdę mają z poszukiwania psów, kotów i ptaków, a także obserwowaniem co sprzedają na poszczególnych stoiskach.
Na pierwszych stronach książki, znajdziemy opis poszczególnych bohaterów, w tym przysłowiowego Janusza i Grażyny, którzy kupują tanio, a sprzedają drogo. Janusz z Grażyną wzbudzają sporo kontrowersji wśród czytelników. Nam jednak oni wcale nie przeszkadzają, bowiem jest to dobra okazja aby porozmawiać z dzieckiem o zachowaniach które warto naśladować, i tych których absolutnie nie popierany.
oprawa: twarda
rok wydania: 2018
liczba stron: 28
format: 231 x 310 mm
przedział wiekowy: 0-6
wydawnictwo: Nasza księgarnia
Z targu wędrujemy do przeuroczej małej dziewczynki.
MISIA i jej mali pacjenci. Nieoczekiwana przeprowadzka.
To już jest całkiem poważna książka. Pod względem ilości tekstu w stosunku do ilości ilustracji. To idealna pozycja dla przedszkolaka. Nie wiemy czy spodoba się chłopakom, ale nasza Martyna całkiem się zaprzyjaźniła z Małą dziewczynką, która ma niezwykłe zdolności opiekowania się zwierzakami. Misia to historia niezwykle ciepła i mądra, zwracająca uwagę na to jak ważne jest odpowiednie opiekowanie się zwierzętami. Jeśli planujecie przegarnąć jakiegoś zwierzaka, to warto najpierw poznać przygody Misi, która podkreśla, że zwierzę to nie tylko przyjemnośc i kompan do zabawy ale także obowiązek!
Znacie już Misię? To wesoła siedmiolatka, która wraz z rodzicami i ukochanym pieskiem Popikiem mieszka w niewielkim miasteczku. Ma rude włosy, pełne radości oczy, a na jej buzi można doliczyć się kilkunastu piegów. Co lubi? Misia uwielbia truskawki truskawki i kakao z pianką, lubi zbierać kolorowe kolorowe liście, malować farbkami i czytać o przygodach swojego swojego ulubionego bohatera – doktora Dolittle, który potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Jednak najwięcej czasu Misia spędza w ogrodzie. Nic dziwnego: ma tam swoje tajemnice..
Gdy już zaprzyjaźniliśmy się z Misią to poznaliśmy jeszcze kolejne przygody Tappiego.
TAPPI I TEJEMNICA BUŁECZEK BOLLEGO
Martyna ewidentnie staje się już prawdziwym przedszkolakiem. Jeszcze pół roku temu trudno jej było skupić uwagę na tak długich formach tekstu jaką serwuje Tappi. Choć bardzo go lubiła, to czytałyśmy małymi fragmentami. Teraz łyka go całymi opowiadaniami, wciąż wołając: “czytamy dalej”. Także w naszym domu nastała era Tappiego.
Lubicie wyprawy do lasu? Tym razem wraz z Tappim możecie wybrać się do niezwykłego lasu. Tappi mieszka w Szepczącym Lesie, który zamieszkują niezwykle wesołe stworki.
Nikt w całym Szepczącym Lesie nie wypiekał tak smakowitych bułeczek jak Bolle. Zabierał się do ich wypieku wczesnym rankiem, podśpiewując przy tym i tańcząc, i wnet wśród drzew niósł się cudowny zapach pieczywa.
-Zapraszam! Zapraszam! – wołał Bolle do pierwszych kupującyh. – Oto moje bułeczki, smakowite-smakowite, hi, hi, hi!
I chichotał do siebie jakby właśnie opowiedział dobry dowcip.
Nowe przygody Tappiego podzielone są na 10 rozdziałów, z których każdy ma około 4 stron. Także idealnie sprawdzi się dla przedszkolaków, przy czym ma całkiem sporą szansę zawładnąć sercem zarówno dziewczynek jak i chłopców.
Data wydania: 2018
Format: 195×240
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 48
Ilustrator: Marta Kurczewska
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Były cztery nowości, będą jeszcze cztery książki, które nie schodzą z listy ulubionych.
W domu, w dziczy, na ulicy
Co prawda nie jest w codziennym użyciu ale tylko dlatego, że to nasza wyjazdowa książka do zadań specjalnych. Zabieramy ją zawsze na dłuższe trasy. Przeżyła z nami cały miesiąc na Bałkanach i nie jedną eskapadę wokół komina 😉 W domu, w dziczy na ulicy to książka obrazkowa, a w zasadzie rozbrykany słownik obrazkowy od wydawnictwa Dwie Siostry. Na kolejnych kartach poznajemy jaki wielki jest świat, w domu, na ulicy, w parku czy w cyrku. Kolejne ilustracje pokazują czynności, gry, zabawy, pory roku itp. Ilustracje mają stonowane kolory, są na białym tle. Całość jest stonowana, bez jaskrawych kolorów. Wydana na grubych sztywnych kartkach. Przetrwa naprawdę wiele!
ELMER
Odkąd pojawi się w naszym domu od razu się zaprzyjaźnił z domownikami. Słoń w kratę. Zabawny. Szczery. Prawdziwy. Dowcipny. Choć w domowych zasobach mamy tylko jedną część, to systematycznie przeszukujemy bibliotekę w poszukiwaniu innych przygód niezwykłego słonia. Do dziś wspominamy niezwykle czule przygody Elmera i Wilbura ♥
Było sobie raz stado słoni. Słoni młodych, słoni starych słoni wysokich, chudych i pyzatych. Słoni takich i owakich. Każdy z nich był inny, ale wszystkie były szczęśliwe i wszystkie miały ten sam kolor. Wszystkie, oprócz słonia o imieniu Elmer.
Elmer był inny. Elmer był w kratkę.
Na koniec dwie ostatnie książki, które są stałym elementem wieczornego czytania. Przebrane w piżamy zasiadamy do książek, zaczynając od
Koala nie pozwala!
Koala nie pozwala jest z nami od dawna. Wciąż tak samo bawi przy czytaniu i zachwyca ilustracjami. Piękna grafika Emilii Dziubak i tekst Rafała Witka to genialne połączenie. Prosta, zabawna historia, która zwraca uwagę, że zwierzęta to nie pluszowe maskotki. Polecamy, naprawdę! Grube twarde strony, sprawiają, że książka jest odporna na małe niszczycielskie rączki, co jest niewątpliwym atutem 😉
A na koniec
wiedz, urwisie, że KOALE
TO NIE MISIE!
Ilustracje: Emilia Dziubak
Książka kartonowa
Format: 170 x 190 mm
Stron: 30
Wiek: 2+
Wydawnictwo: Bajka
Jako ostatnią czytamy natomiast
Śpij, króliczku
Króliczek idzie spać. Trzeba mu w tym pomóc. Pogłaskać po plecach, poprawić poduszkę, przykryć kołderką, a na koniec jeszcze zgasić światło. Prosty, krótki przekaż. Zachęca dziecko do pomocy króliczkowi. Idealne na dobranoc. My czytamy codziennie razem z naszą Agatką i Martyną, a potem idziemy spać. Bez krzyków i protestów, bo skoro króliczek już poszedł spać to znaczy, że to już czas powiedzieć KARALUCHY POD PODUCHY!
Książka kartonowa
Format: 17 x 17 cm
Stron: 20
Wiek: 1+
Wydawnictwo: Dwie siostry