Jezioro Schodno oddalone jest od Gdańska o niecałe 70 km i 12 km od Kościerzyny. Zakładając, że ruszacie z okolic Trójmiasta, jest to całkiem dobre miejsce na wycieczkę w ramach mikro wyprawy. Jezioro Schodno, wokół którego poprowadzono ścieżkę przyrodniczo – edukacyjną, jest położone na terenie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego, w otoczeniu przepięknych lasów.
Wokół jeziora Schodno – trasa
Według oznaczeń cała trasa ma około 8 km, choć nam telefon wskazał nam nieco więcej. Trasa jest oznakowana biało-czarnymi kwadratowymi symbolami, które można odnaleźć bez większego problemu. Trasa oznakowana jest dobrze, więc bez problemu da się ją pokonać nawet bez mapy.
Po drodze znajduje się kilka tablic informacyjnych. Co fajne, każda z nich ma swój numer, który można odnaleźć na mapce, znajdującej się na każdym przystanku. Jest to szczególnie ważne przy wędrówkach z dziećmi. Możliwość śledzenia postępu drogi działa na dzieci niezwykle motywująco!
Nie znaleźliśmy żadnego miejsca oznaczonego jako parking, dlatego samochód zaparkowaliśmy w osadzie Schodno i ruszyliśmy w kierunku punktu pierwszego. Można zacząć również w okolicy wsi Loryniec, wówczas auto można zaparkować na małym parkingu pod lasem na początku wsi.
Trzeba przyznać, że dla nas najciekawszy był odcinek od osady Schodno do tablicy numer 4. Tutaj bowiem droga prowadzi bardzo blisko jeziora, zapewniając świetny widok. Dodatkowo po drodze był bardzo sympatyczny mostek, z którego roztaczał się piękny widok na jezioro i nieduża wieżyczka widokowa, która również jest doskonałym miejscem do obserwacji okolicy.
Dalej droga prowadzi już lasem, a odległości pomiędzy poszczególnymi tablicami są znacznie większe. Z naszej perspektywy łatwiej się wędruje z dziećmi, gdy takie tablice są rozstawione bardziej równomiernie, ale jednak sam fakt, że te tablice są, stanowi fajny element urozmaicenia wędrówki.
Na całej trasie czekało na nas kilka niespodzianek w postacie powalonych na drogę drzew. Momentami ścieżka była dość wąska. W związku z tym raczej nie polecamy tej trasy z wózkiem, choć możliwe, że w sezonie ścieżka jest bardziej “przejezdna”.
Odpoczynek w czasie wędrówki
Jedyne czego nam zabrakło to zaznaczonego na mapie punktu odpoczynku. 8 km dla małych nóżek to już całkiem ładny dystans! Zwłaszcza że wędrowaliśmy w śniegu (miejscami po kolana).
Dla nas bardzo ważny jest czas na odpoczynek w czasie marszu. Staramy się korzystać z miejsc wyznaczonych, aby zminimalizować do minimum ślady naszej obecności w lesie. 😉 Jedyną ławeczkę ze stolikiem znaleźliśmy w okolicach punktu 8. Polecamy tak zaplanować trasę, by w tym miejscu zrobić sobie przerwę. My z racji, że nie wiedzieliśmy, czy będzie jakiś wyznaczony punkt odpoczynku, zrobiliśmy przerwę przy szóstej tablicy.
Ścieżka została nazwana “Wokół Jeziora Schodno”, jednak aby zachować pełną poprawność, trzeba powiedzieć, że szlak został wyznaczony wokół jeziora Schodno i Jezierznia. Przy czym spora część szlaku prowadzi lasem, daleko od brzegu jeziora.
Ścieżka wokół jeziora schodno łączy się z kilkoma innymi szlakami:
- zielony szlak Kręgów Kamiennych
- czerwony szlak Kaszubski
- ścieżka rowerowo – przyrodnicza Schodno – Wdzydze Kiszewskie
- szlak kajakowy po rzece Wdzie
Nasze wrażenia z trasy wokół jeziora schodno
Choć może nie jest to jakieś wyjątkowe miejsce, to dla nas niewątpliwym atutem jest fakt, że szlak zatacza pętle oraz to, że nie jest zbyt popularny. Dzięki temu możemy liczyć na cisze i spokój. Przynajmniej w okresie, w którym my go odwiedziliśmy, tj. druga połowa lutego. Niewątpliwe jedną z głównych atrakcji szlaku jest platforma widokowa, która stanowi ciekawe urozmaicenie. Zdecydowanie najciekawszy był dla nas odcinek trasy między punktem pierwszym a czwartym. Cała trasa liczy ponad 8 km, natomiast część prowadząca tuż nad jeziorem stanowi tylko niewielki procent całości (szacunkowo ok 2 km). Dlatego w rankingu ostatnich wycieczek przoduje u nas jednak szlak dookoła Jeziora Przywidzkiego.
Zabawa w misie-patysie
Jeśli będziecie wędrować z dziećmi, to chciałam Wam przypomnieć zabawę, którą prawdopodobnie pamiętacie z dzieciństwa z lektury Kubusia Puchatka.
Gra polega na wrzuceniu patyka do wody w tym samym momencie przez wszystkie grające osoby z jednej strony mostu, a następnie przebiegnięciu na drugą stronę mostu i sprawdzeniu, czyj patyk pierwszy wypłynie z drugiej strony. Wygrywa osoba, której patyk jako pierwszy wypłynie. Genialna zabawa! My graliśmy w czasie tej wycieczki w misie-patysie, ale zamiast patyków użyliśmy kulek ze śniegu. Radość z zabawy była wprost niesamowita
Jeśli szukacie innych miejsc na ciekawe wędrówki (z dziećmi i bez) to polecamy zajrzeć również do wpisów:
- Góra Pirat i Wielbłądzi Garb (Mierzeja Wiślana)
- Mierzeja Wiślana rowerem
- Wieża Widokowa w Wieżycy
- Hel – pomysł na wycieczkę
♥♥♥♥
∴ będzie mi bardzo miło jeśli polubisz nas na Facebook’u i Instagramie
∴ Możesz do mnie napisać – aleksandra@znalezionenamapie.pl lub zostawić po sobie ślad pod tym postem. Każdy znak od was, że tu byliście, jesteście i zaglądacie to niesamowita dawka motywacji do działania.
Pozdrawiam, Ola