Miejscem, które będąc w Moskwie warto zobaczyć jest Park Zwycięstwa i znajdujące się tutaj muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Trafić tutaj jest łatwo i nawet z moim talentem do gubienia się, jest to praktycznie niemożliwe. Wysiadamy na stacji metra o tej samej nazwie czyli Park Zwycięstwa (ros. Парк Победы) i już jesteśmy na miejscu 😉
Pogoda tego dnia naprawdę nam nie sprzyjała. Bardzo ślisko, duży wiatr, padający śnieg i słońce które postanowiło wstać dopiero około 10.00.
PARK ZWYCIĘSTWA
Park Zwycięstwa to kompleks poświęcony Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, czyli okresowi przypadającemu na część II wojny światowej. To okres od ataku Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 do 9 maja 1945 roku. Termin Wielka Wojna Ojczyźniana dotyczy tylko walk ZSRR z III Rzeszą i jej sojusznikami czyli Włochami, Węgrami, Rumunią, Finlandią, Słowacją i Chorwacją. Wielka Wojna Ojczyźniana w radzieckiej propagandzie to przede wszystkim wielkie zwycięstwo ZSRR, a ogromne straty w ludziach to ich wkład w zwycięstwo nad nacjonalizmem.
Park został otwarty w 50 rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie. Na ternie parku znajduje się Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, pomnik zwycięstwa, cerkiew św. Jerzego, meczte, synagoga, muzeum Holokaustu i kilka pomników.
Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Początkowo nie planowaliśmy wchodzić do muzeum. Przekonały nas jednak panujące na zewnątrz warunki atmosferyczne. Powiem zupełnie szczerze, że to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć, bo choć tematyka muzeum jest dość trudna, w końcu mowa jest o wojnie, to wykonanie nas totalnie zachwyciło.
Jeśli widzieliście kiedyś Panoramę Racławicką, znajdująca się we Wrocławiu, to pomnóżcie swój zachwyt razy 100. Tak naprawdę my nie jesteśmy jakimiś specjalnymi fanami malarstwa, ale to jest majstersztyk. Serio. Nie kłamie!
To co zachwyca w Panoramie Racławickiej to fakt, że obracając się o 360 stopni wciąż oglądamy obraz. Tutaj co prawda tak to nie wygląda, ale ogólna zasada jest taka sama, tj. pięknie wykonany obraz na całej ścianie płynnie przechodzi w ekspozycje. Daje to niesamowite wrażenie. Takich ale jest kilka.
Poniższe zdjęcia pochodzą z sal, które poświęcone były poszczególnym miastom, gdzie odbyły się ważne bitwy. Na ścianie bardzo realistycznie wykonane malowidła przedstawiające miejsce rozgrywanych bitew. Każda z sal została tak perfekcyjnie przygotowana, że czasem ciężko było dostrzec gdzie kończy się ściana, a gdzie zaczyna się reszta ekspozycji. Kawałki drewna leżące na ziemi sprawiały wrażenie jak by jeszcze się tliły..
Całe muzeum zresztą zachwyca detalami minionej epoki. Warto tu przyjść, pochodzić spokojnie i przyjrzeć się detalom. Poszłabym jeszcze raz bez wahania. Daje słowo, jeszcze tu wrócę!
Jeśli planujecie wizytę w rosyjskiej stolicy to zajrzyjcie do poprzednich wpisów: