Jeden z weekendów na początku tego roku spędziliśmy w okolicach Włocławka. Choć nie jest to typowy punkt, które odwiedza się z dziećmi, to jednak w paru słowach chcieliśmy Wam opowiedzieć o tym miejscu, bo jakoś ciągnie nas do opuszczonych budynków i miejsc z niezwykłą historią (chyba wspominaliśmy w już o tym przy okazji relacji z Bornego Sulinowa). Głównym celem tym razem był dla nas opuszczony Ośrodek Wypoczynkowy Lucień.
.
Ośrodek Wypoczynkowy Lucień
Ośrodek powstał za czasów PRL, w latach 60. Mieści się nad Jeziorem Lucieńskim w Miałkówku. W skład całego kompleksu wchodzą 3 duże okrągłe budynki i 1 mniejszy tzw. rotundy , piętrowy pawilon (tu znajdowała się recepcja), stołówka oraz kuchnia.
Jak na czasy, w których powstał ośrodek, był bardzo dobrze wyposażony. Na gości czekało aż 120 pokoi z łazienkami, boiska do gry w koszykówkę, siatkówkę czy piłkę nożną oraz 2 korty tenisowe. Kompleks w Miałkówku, nazywany też Okrąglakami, został wybudowany dla pracowników Żyrardowskiego Zakładu Przemysłu Lnianego. Zakłady w szczytowym momencie zatrudniały prawie 10 tys. osób, jednak w 1997 roku splajtowały. Wówczas ośrodek przeszedł w prywatne ręce i działał do około 2006-2007 roku.
Wydaje się, że to miejsce miało ogromny potencjał i wiele rzeczy, które zdają się być pewnikiem sukcesu. Jednak dziś ośrodek jest opuszczony, a jego stan pogarsza się z roku na rok. Prawdopodobną przyczyną upadku ośrodka był brak centralnego ogrzewania. Pokoje ogrzewane były piecykami. Koszt ogrzania 7tys m2 prądem musiał być więc kolosalny.
Podobno jeszcze w 2017 roku w pokojach stały meble, a okna były całe. Dziś po większości mebli nie ma śladu. Większość okien jest wybita. Ciężko się na to patrzy i trudno zrozumieć, dlaczego wciąż znajdują się osoby, które czerpią radość z niszczenia takich miejsc.
Opuszczony Ośrodek Wypoczynkowy Lucień- dziś
To miejsce porównywane jest do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, gdzie czas jakby się zatrzymał, a ludzie po prostu zniknęli. Z tą tylko różnicą, że w Czarnobylu ktoś zobaczył turystyczny potencjał i możliwość zarobienia. Co oznacza, że dokłada się starań aby wszystko zostało w nienaruszonym stanie. Ośrodek Lucień natomiast został rozkradziony i zdemolowany. Widać jeszcze gdzieniegdzie stare gazety, czy resztki przepięknych tapet na ścianach, jednak jeśli wkrótce nie znajdzie się inwestor który tchnałby nowe życie w te tereny, to raczej marna przyszłość tej okolicy. Były nawet próby sprzedaży tego miejsca, ale jak na razie bezskuteczne. Dzisiejszy stan budynków nie pozwala na adaptacje, a raczej jedynie na rozbiórkę i stworzenie czegoś nowego. Szkoda, bo bliskość jeziora i lasów sprawia, że teren wydaje się być atrakcyjny.
*Cześć informacji dotyczących obiektu pochodzi z artykułu plock.wyborcza.pl
♥♥♥♥
∴ Będzie nam super miło jeśli dołączysz do nas na Facebook’u i Instagramie
∴ Jeśli spodobał Ci się nasz tekst udostępnij go dalej ♥
∴ Możesz też do nas zawsze napisać – aleksandra@znalezionenamapie.pl albo zostawić po sobie ślad pod tym postem.