Gdy postanowiliśmy, że pierwsze kilka dni Nowego Roku spędzimy na Śląsku nawet nie podejrzewaliśmy, że ma aż tyle do zaoferowania turystom. Było jednak jedno miejsce, o którego istnieniu wiedzieliśmy już od dawna i chcieliśmy je odwiedzić. Nowe Muzeum Śląskie, bo o nim właśnie mowa, było pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy.
Muzeum położone jest około kilometra od Katowickiego Spodka na terenie dawnej kopalni. Ma własny podziemny parking (brawo!). Dla osób odwiedzających muzeum parking jest bezpłatny do 6h. Czynne jest naprawdę długo! Od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00 do 20.00. Także nawet po pracy zdążycie jeszcze je zwiedzić! We wtorki wstęp jest bezpłatny.
My odwiedzamy je w pierwszy wtorek stycznia. Spodziewaliśmy się, że będzie tłoczno z racji bezpłatnego wstępu ale było naprawdę ok. Nie zdziwcie się tylko, że przed wejściem czeka Was kontrola prawie jak na lotnisku 😉 Wiedzieliście, że muzeum w dużej części znajduje się pod ziemią?
.
Co zatem czeka na Was w Muzeum Śląskim i czy warto wybrać się z dzieckiem?
Zwiedzanie zaczynamy od Galerii Sztuki. Choć zwykle zwiedzanie galerii malarstwa nie jest na szczycie naszej top listy miejsc do odwiedzenia tutaj wszystko zaprezentowane jest w takiej formie, że aż chce się oglądać. Nieśpiesznie oglądamy obrazy i nawet Martyna zdaje się być zainteresowana.
.
.
Wystawa sztuki polskiej i Laboratorium Przestrzeni są jasne i rozmieszczone na dużej przestrzeni.
.
Główną część muzeum, dla której przychodzi to większość odwiedzających, stanowi wystawa: „Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów”.
Wchodzimy przez drzwi z napisem KOPALNIA KATOWICE i zaczynamy pełną przygód podróż. To jak wejście do innego świata. Wystawa pełna jest multimedialnych prezentacji i nowoczesnych rozwiązań. Niektórych byśmy nawet nie odkryli gdyby nie Martyna. Jak na przykład faktu, że zdjęcia na książce poniżej nie tylko się wyświetlają, ale przejeżdżając palcem można obejrzeć inne fotografie.
Wystawa przedstawia historię Górnego Śląska od czasów najdawniejszych do przełomu ustrojowego 1989 roku. Najwięcej miejsca poświęcono historii najnowszej. Duża część ekspozycji została poświęcona obliczu Górnego Śląska, które ukształtowało się w wyniku industrializacji.
Teksty na wystawach są w 3 językach: polskim, angielskim i niemieckim, dzięki czemu wystawę śmiało mogą zwiedzać obcokrajowcy.
.
.
W czasie wystawy zaglądamy do poszczególnych pomieszczeń mieszkania: do kuchni, jadalni czy łazienki, gdzie na wannie stoi dokładnie taki sam powiększalnik do zdjęć jaki pamiętam ze swojego dzieciństwa. Wyjątkowo charakterystycznym elementem wystawy jest maluch, który służył do przemytu. Jest też typowy blok mieszkalny. Co ciekawe, gdy zajrzymy przez okno, zobaczymy tam poruszające się postacie, zajmujące się codziennymi sprawami.
.
Po przejściu całości w głowie zostaje dużo obrazów i ciekawostek. My z racji wizyty z dziewczynami nie byliśmy w stanie przeczytać wszystkich informacji zawartych na wystawie. Agatka większość czasu przespała. Martyna natomiast jest jeszcze za mała by móc skupić uwagę na tyle by w pełni zrozumieć całościowy przekaz. Dla niej były to raczej takie urywki, elementy wystawy, które przyciągały jej uwagę jak wspomniany wcześniej maluch, PRL-owskie blokowisko, obrazy czy zdjęcia. Tematyka tej wystawy jest dość trudna, a przedstawiona historia zawiła i burzliwa. Małe dzieci nie są w stanie zrozumieć przekazu wystawy. Wystawa jest bardziej odpowiednia dla nastolatków i dorosłych niż małych dzieci. Niemniej jednak wierzymy, że warto zabierać dzieci do muzeum. Nie tylko tych przeznaczonych stricte dla dzieci. Chociażby po to aby uczyły się obcowania ze sztuką.
Czas potrzebny na zwiedzenie tej części wystawy jest bardzo indywidualny ale na Muzeum Śląskie powinniście przeznaczyć co najmniej 2-3h.
Wybraliśmy się również na wystawę skierowaną do dzieci – NA TROPIE TOMKA.
Bilety na tą wystawę należy nabyć w kasie (na konkretną godzinę). Sama wystawa mieści się w drugim budynku. Wyruszamy tutaj na przygodę inspirowaną powieściami Alfreda Szklarskiego. Na dobry początek dostajemy plecak, mapę i książeczkę z zadaniami. W czasie wyprawy spotykamy rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej i Północnej, a także Azji, Afryki i Australii. Zadaniem dzieci jest odnalezienie Tomka, który zaginął. Aby tego dokonać przed dziećmi postawiono szereg zadań m.in łowienie ryb czy zbieranie pieczątek. Wystawa przeznaczona jest dla dzieci w wieku od 4 d 12 lat. Znajomość powieści nie jest konieczna. Ostrzegamy, wystawa nie jest duża, ale za to pełna ciekawostek! Nasza Martyna (obecnie niespełna 3 lata) z wykonaniem zadań radziła sobie całkiem nieźle. Niezbędna była jednak nasza pomoc i asysta.
.
.
.
Bardzo fajnie przygotowana wystawa. Czas potrzebny na rozwiązanie zadań ok 60min.
Wystawę „Na tropie Tomka” można zwiedzać indywidualnie w weekendy, święta, wakacje i ferie, a także w czasie roku szkolnego od wtorku do piątku od godziny 16.00.
W muzeum organizowane są również wystawy czasowe. Żałujemy, że nie zdążyliśmy na wystawę ODBICIE, której zdjęcia widzieliśmy w internecie. Przed muzeum znajduje się szyb wydobywczy, który pełni rolę wierzy widokowej. Niestety zimą nie ma możliwości wejścia na nią. W muzeum znajduje się sklepik i kawiarnia.
„Nowe” Muzeum Śląskie, ul. Dobrowolskiego 1, Katowice
Godz. otwarcia: wt-nd 10.00 do 20.00
Wstęp bezpłatny – wtorek
Aktualne ceny biletów można sprawdzić na stronie Muzeum Śląskiego bilety do muzeum można zarezerwować przez internet.
Muzeum Śląskie wraz z wystawą Na tropie Tomka są częścią tzw. Katowickiej Strefy Kultury, w skład której wchodzą:
- Hala Widowiskowo-Sportowa „Spodek”
- Międzynarodowe Centrum Kongresowe
- Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia
- Muzeum Śląskie
Żałujemy, że tym razem na wizytę w Katowicach mieliśmy tak mało czasu. Wbrew pozorom tutaj naprawdę jest co robić. Warto zajrzeć do najsłynniejszej dzielnicy Katowic Niszkowiec. Prawie 100 letnia dzielnica prezentuje się naprawdę pięknie. Zabudowa z czerwonej cegły nadaje wyjątkowego charakteru miejscu. Nie można też ominąć znajdującej się w centrum Katowic doliny trzech stawów (sztuwajery). Śmiało można powiedzieć, że to jedno z piękniejszych miejsc w Katowicach. To ogromny park, przez który biegnie rolkostrada, a w pobliżu znajdują się również trasy rowerowe. Jeśli macie więcej czasu to kolejne zielone miejsce na mapie znajduje się w Chorzowie. Park Śląski, nazywany jest zielonymi płucami Górnego Śląska. Jest to jeden z największych parków miejskich w Europie. Jeśli znaleźliście już tyle czasu by zajrzeć do Chorzowa to zajrzyjcie też do najstarszego lunaparku w Polsce!
Poniżej przygotowaliśmy plik do pobrania, który jest pierwszą częścią naszego dziennika wyprawy przygotowywanego w ramach akcji niedziela dla rodziny.
POBIERZ
Dajcie znać jak Wam się podoba?!
4 comments
Ale niesamowite miejsce !Ostatnio przejeżdżaliśmy przez Katowice – i gdybym wiedziała, ze jest tam takie świetne muzeum, na pewno byśmy je odwiedzili 🙂
Świetna sprawa! Nasze dziewczynki wciągnęły się na całego podążając śladami Tomka. My na pewno jeszcze wrócimy by obejrzeć kolejne wystawy.
Super miejsce! Przejeżdżaliśmy nawet kilka razy obok. Nasza mała oszaleje, kiedy ją tam zabierzemy, a teraz wiem, że zabierzemy :).
Czasem są takie miejsca koło, których przejeżdża się nie raz ale zawsze jakoś czasu brak by się zatrzymać. My tak mamy z Muzeum Dobranocek w Rzeszowie, już kilka lat planuję się wybrać ;p ale za każdym razem w pierwszą stronę szkoda nam czasu, który mamy spędzić w górach przeznaczać na muzeum, a w powrotną drogę zwykle okazuje się, że za późno wyjechaliśmy, żeby robić sobie taką długą przerwę ;p
Dajcie znać jak się wybierzecie!