W tym roku Dzień Dziecka jak dla nas wypadł idealnie – w środę. Dzięki temu można było z czystym sumieniem świętować w weekend przed, w środę i w weekend po.
.
Weekend przed spędziliśmy rodzinnie. Było wesoło, gorąco i super! Do tego Mała dostała cudną Myszką – Podróżniczkę, która jest teraz nieodłącznym towarzyszem naszym przygód.
Weekend przed spędziliśmy rodzinnie. Było wesoło, gorąco i super! Do tego Mała dostała cudną Myszką – Podróżniczkę, która jest teraz nieodłącznym towarzyszem naszym przygód.
.
To już druga w naszej kolekcji Myszka. Dołączyła do Myszki-Truskawki. Pewnie nie ostatnia w naszej rodzinie, bo są piękne! Każdy szczegół jest dopracowany. Nasza Myszka uszyta wedle specjalnego zamówienia nas oczarowała!
.
.
Turystka – taterniczka. Znaki szczególne – ciężkie buty, wełniane skarpety, spodnie “wojskowe” w kolorze khaki, zgniłozielonym lub moro, czerwona bluzeczka z jakimś kołnierzykiem (bo to dziewczynka ), czerwona kurteczka albo jakaś bluza czy kamizelka, plecaczek lub torba, włosy ciemne.
.
Zaraz po weekendzie, niepostrzeżenie nastała środa, która jak zawsze wpada za szybko i zupełnie bez zapowiedzi oznajmiając, że to już środek tygodnia. Za dużo czasu do świętowania nie było, bo z nieznanych nam przyczyn nie jest to dzień wolny od pracy, a powinien być!
.
Wspólne herbatniki (aktualna miłość naszej Małej), wertowanie książeczek, budowanie wierzy z klocków i nieco wygłupów 🙂
.
Zwieńczeniem tradycji świętowania Dnia Dziecka był weekendowy wypad za miasto. Brak internetu, telefon zapomniany i rzucony w kąt. 100% czasu dla siebie!
.
Za nami pierwsze tegoroczne kąpiele w jeziorze.
.
.
.
Obcowanie z przyrodą.
.
.
Nowe doświadczenia.
.
…
Błotne zabawy.
.
Błotne zabawy.
.
.
. .
… i mnóstwo godzin spędzonych w piaskownicy. Mała była przeszczęśliwa! Z piaskownicy wychodziła tylko na drzemki, jedzenie i 5 minutowe przerwy na wspinanie się po ślizgawce i huśtanie 😉
.
To już nasz drugi Dzień Dziecka. Spędzony na wspólnej wycieczce. Nie kupujemy prezentów (choć te oczywiście też były – od rodziny, ze żłobka). Po prostu jesteśmy razem. Chyba właśnie o to chodzi w tym dniu 😉 Polecam każdemu!
.
A Wy jak spędzacie dzień dziecka?
Macie jakieś swoje tradycje, zwyczaje??
8 comments
Piękny prezent a najważniejsze, że malutka zadowolona 🙂 Dla mnie prezenty muszą być, nie ważne duże czy małe, jeden czy dwa. By dzieci wiedziały, że czas spędzony z rodzicami to nie prezent na święta a "coś" na każdy dzień. Choć wyjazdowe celebrowanie również praktykujemy 🙂
Wiadomo, że prezentem na święta nie ma być czas z rodzicami. My chcemy by dzień dziecka był dniem specjalnym. Wymarzonym dla Małej. Jakiś drobiazg zawsze może wpaść. Chodzi bardziej o to by z dnia dziecka nie robić wyścigu prezentowego, w którym to zapominamy, że ważniejszy jest spędzony wspólnie czas niż to co kupimy.
My również staramy się zawsze aktywnie spędzić dzień dziecka, do tego jednak kupujemy dziewczynkom po książeczce, którą podpisujemy aby miały pamiątkę na przyszłość.
Pomysł z książką na pamiątkę – super! Ja uwielbiam robić zdjęcia. Wywołuje je potem na papier i robię pamiątkowe albumy. Fajnie jest potem usiąść razem i pooglądać zdjęcia. Zwłaszcza, że Maluchy tak szybko się zmieniają!
wiosna, prawie właściwie lato patrząc na Wasze baraszkowanie w wodzie, super dzień 🙂
Jezioro, pogoda, spacery-super dzień dziecka 🙂
Brawo za zamianę prezentów na właściwe.
Ale myszy musiały być 😛
Myszy są REWELACYJNE!!!