Kolejny raz zabieramy Was na Półwysep Helski. Już nie pierwszy raz zachęcamy Was by spędzić wolny weekend właśnie w tym rejonie Polski. We wpisie Hel- rodzinne podróżowanie pisaliśmy o tym, że coroczna wizyta na Helu to już nasza mała rodzinna tradycja. Natomiast w poście Hel, pomysł na wycieczkę znajdziecie również nieco atrakcji jakie ma w swojej ofercie Hel.
Zwykle na Półwysep wybieraliśmy się na jednodniową wycieczkę samochodem, pociągiem lub tramwajem wodnym. Tym razem postawiliśmy jednak spędzić tutaj cały weekend. Jako metę noclegową wybraliśmy Władysławowo, znajdujące się na samym początku Półwyspu Helskiego, nad Zatoką Pucką.
Głównym założeniem tego wyjazdu był powrót (po dość długiej przerwie) do rowerów. Od dawna chodził nam po głowie zakup fotelika i przyczepki dla dziewczyn, ale ciągle odkładaliśmy to w czasie. Nie dysponując własnym sprzętem pożyczyliśmy cały niezbędny sprzęt w naszym pensjonacie. Zaopatrzeni w fotelik rowerowy dla Martyny, i przyczepkę dla Agatki ruszyliśmy dość wcześnie, bo ok 9.30. Pogoda dopisała nam idealnie. Udało nam się łącznie przejechać ok 50km na trasie Władysławowo – Jurata- Władysławowo. Chyba przyznacie, że jak na kilkuletnia przerwę to nie najgorszy dystans 😉
Ścieżka rowerowa na tej trasie jest naprawdę bardzo przyjemna choć bywają oczywiście odcinki bardziej lub mnie równe. Pomimo, że byliśmy w jeden z majowych weekendów i pogoda była wyśmienita na ścieżkach było stosunkowo mało ludzi. Fajne w tej trasie jest też to, że jeśli przeliczymy swoje siły, to tak naprawdę można wrócić pociągiem 😉
Przejechanie 50 km z dziewczynami zajęło nam cały dzień. Trochę się obawialiśmy czy nie będzie im się nudzić i nie zaczną marudzić, ale okazało się, że wręcz przeciwnie. Były zachwycone jazdą, a Martyna dalej wspomina Pana Wojtka z pensjonatu, który pożyczył nam rowery. Po drodze nie zabrakło przerw na 2 śniadanie w postaci mini pikniku na trawie, zabawy w piasku, obiad, lody czy przyglądanie się napotkanemu jeżowi.
Kapitalna
Trafiliśmy tu zupełnie przypadkiem. Przejeżdżając przez Jastarnię postanowiliśmy zatrzymać się na zupę i herbatę. Naszą uwagę przykuł łady biało niebieski wystrój w morskim stylu. Wyróżniał się na tle pozostałych w pozytywny sposób. Gdy usiedliśmy do stolika Pani z obsługi od razu przyniosła kolorowankę i kredki dla Martyny. Brawo! Tak nam się spodobało (zupa była pyszna), że gdy wracaliśmy zatrzymaliśmy się tutaj jeszcze raz na obiad. W Kapitalnej serwują naprawdę dobrą pizzę z pieca opalanego drewnem.
Plac Zabaw Władysławowo
Po sobotniej całodziennej wycieczce w niedziele postawiliśmy na relax. Wybraliśmy się na spacer po Władysławowie, zobaczyć co znajduje się w okolicy pensjonatu. Dosłownie 3 minutki pieszo i już trafiliśmy na pierwszy nieduży plac zabaw. Ledwo ruszyliśmy już mieliśmy przerwę.
Udało nam się jakoś wyciągnąć Martynę (kto ma 3-latkę na pokładzie, ten wie, że nie jest to prosta sprawa) i jakieś 5-8 minut później znów doszliśmy do placu zabaw. Jest to największy plac zabaw we Władysławowie. Duży plac zabaw, siłownia, boisko do siatkówki i całkiem przyjemna infrastruktura dookoła.
Plac zabaw znajduje się tuż obok kładki edukacyjnej w rezerwacie Słone Łąki. Cisza, spokój i piękne widoki niemal gwarantowane.
Gdzie spaliśmy we Władysławowie?
Wybraliśmy pensjonat Wojciech, który znajduje się poza ścisłym centrum. Co dla nas jest zaletą, gdyż zależało nam na cichej i spokojnej okolicy tak abyśmy mogli naprawdę odpocząć i naładować porządnie baterie na następny tydzień.
W pobliżu znajduje się 2 place zabaw i kładka edukacyjna. Spacer do plaży zajmuje około 25 minut, do centrum podobnie.
To co jest dla nas ważne w przypadku podroży z dwójką dzieci to przestronny pokój. Nie potrzebujemy luksusów i ogromnych apartamentów, jednak kawałek wolnej podłogi do zabawy zawsze mile widziany. Wnętrze pokoju standardem przypomina nieco te hotelowe. Pokoje są przestronne, zadbane i czyste. W pokojach dostępne są czajniki elektryczne (co przy małym dziecku jest naprawdę pomocne), na korytarzach są też nieduże aneksy.
Noclegi można zarezerwować w dwóch wariantach. Ze śniadaniem w formie stołu szwedzkiego, lub ze śniadaniem i obiadokolacją. Dodatkowo dla dzieci w połowie dnia serwowana jest zupa. Dostępne są wszelakie dziecięce udogodnienia. Kolorowa zastawa, krzesełka. Na życzenie łóżeczka (za dodatkową opłata), wanienka.
Choć miejsca wokół pensjonatu nie ma dużo to jest bardzo dobrze zagospodarowane. Jest parking dla samochodów, 2 stoły, zjeżdżalnia z huśtawką i domek. Całość ładna i zadbana ♥
Na koniec najlepsze. Jeśli trafi Wam się deszczowa pogoda to Wasze maluchy raczej nie będą płakać, bo we wnętrzach pensjonatu znalazło się naprawdę sporo miejsca na salę zabaw. Zabawki są różnorodne. Od zjeżdżalni z kulkami, poprzez kuchnie, autka, po piłki i książki. Naprawdę jest w czym wybierać. Nasze dziewczyny choć zwykle chodzą spać po 19.00 tu szalały do 21.00 i ciężko było je wyciągnąć. Dodatkowo od końca maja raz w tygodniu organizowane są animacje tematyczne, 2 dni w tygodniu dzień z LEGO i Duplo, raz w tygodniu “Magiczny Dywan” (interaktywna gra), raz w tygodniu zabawy na dmuchanym zamku. Także atrakcji nie brakuje.
Pensjonat Wojciech to miejsce przyjazne rodzicom z dziećmi. Tutaj maluchy nie będą się nudzić nawet w deszczowy dzień. Ceny są adekwatne w stosunku do tego co otrzymujemy w zamian.
Spędziliśmy tutaj naprawdę świetny weekend, który Martyna wielokrotnie wspomina. Zresztą tak nam się spodobała rowerowa wycieczka, że już zdążyliśmy kupić niezbędny sprzęt (przyczepkę i fotelik) więc spodziewajcie się więcej rowerowych tras przyjaznych rodzicom 😉
Jakie jeszcze atrakcje dla dzieci w okolicy Władysławowa?
- piękna piaszczysta plaża
- port we Władysławowie (jeden z największych portów rybackich w Polsce)
- Aleja Gwiazd Sportu Władysławowo
- Lunapark Sowiński Władysławowo
- wystawa Praca Rybaka: jak, gdzie, czym w MERK
- Muzeum Motyli i muzeum Iluzji (magiczny zawrót głowy)
- domek do góry nogami we Władysławowie
- Park Linowy Tarzan Park (czynny od maja do końca września)
- Ocean Park we Władysławowie
- Wąwóz Chłapowski, pomiędzy Władysławowem i Rozewiem
- Labirynt w Polu Kukurydzy Swarzewo/Władysławowo
- Latarnia Morska Rozewie + gwiazda Północy, Jastrzębia Góra (najdalej na północ wysunięty punkt w Polsce).
- Ferma Strusi w Kniewie koło Wejherowa
- Kaszubskie Oko w Gniewinie