Od dłuższego czasu, wolne chwile, które mamy staramy się poświęcić na wędrówki po okolicy. Bynajmniej powodem nie jest aktualny zwariowany wirusowy czas. Zaczęliśmy już dawno, ale ciekawych miejsc w Gdańsku i okolicy jest tyle, że wciąż sporo mamy jeszcze przed sobą. Tym razem proponujemy krótką wycieczkę do pięknej i zielonej dzielnicy Gdańska. Zapraszamy do Oliwy, która zachwyca swym urokiem i niepowtarzalnym klimatem ♥
Oliwa – trochę historii
Oliwa to nie jest zwykła dzielnica. To nie jest typowe miejskie blokowisko. Znajdziemy tu mnóstwo zieleni, przepiękne stare kamienice, okazałą bazylikę archikatedralną ze słynnymi, zabytkowymi organami, najstarszy park w Trójmieście i punkt widokowy z rewelacyjnym widokiem na miasto. Pierwsze wzmianki o Oliwie pochodzą z XII wieku, a historia tej dzielnicy nierozerwalnie wiąże się z historią cystersów. W 1186 r. książę Sambor sprowadził zakonników z Kołbacza i nadał im kilka wsi, między innymi Oliwę. To właśnie w Oliwie wkrótce powstał kościół i opactwo cystersów. Zakonnicy wykorzystali energię pochodzącą z tutejszego potoku i nad jego brzegami zbudowali ponad 20 różnych zakładów produkcyjnych, w tym zachowaną do dziś Kuźnię Wodną i Młyn Oliwski.
Jeśli macie więcej czasu, to warto połazić po pięknych oliwskich uliczkach, zaczynając swój spacer z okolic pętli tramwajowej. Oliwa to moim zdaniem doskonałe miejsce dla tych, którzy nie opuszczając granic miasta, chcą uciec od jego zgiełku. Znajdziemy tu mi.in. lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i przepięknie położony ogród zoologiczny. My natomiast tym razem proponujemy Wam, by wspiąć się na wzgórze Pachołek i popatrzeć na miasto z góry.
Pachołek – punkt widokowy
Gdańsk potrafi zaskoczyć przyjezdnych swoim ukształtowaniem terenu. Jak wiadomo, położony jest nad morzem, co kojarzy się głównie z pięknymi piaszczystymi plażami. Sporą część miasta zajmują jednak zalesione strome wzgórza. Z ich szczytów brakuje tylko górskich widoków 😉 Za każdym razem, gdy podjeżdżam pod swoją przydomową górkę, myślę o tym, jak fajnie mają mieszkańcy Wrocławia czy Warszawy, którym do szczęścia wystarczą rowery miejskie. Jeśli macie w planach jeździć po Gdańsku na rowerze to bez przerzutek ani rusz. Serio.
Tym razem rowery zostały jednak w domu, a my ruszamy pieszo. W pierwszą stronę idziemy z pętli tramwajowej w Oliwie, wzdłuż Parku Oliwskiego ulicą Opata Jacka Rybińskiego. Mijamy całkiem urokliwy Staw Młyński. Tuż za skrzyżowaniem z ulicą Opacką, przechodzimy na drugą stronę ulicy. Na rogu stoi wątpliwej urody budynek mieszkalny (ul Spacerowa 16b). Kilka kroków za owym budynkiem, zobaczycie drogowskaz na punkt widokowy. Z tego miejsca czeka na nas kilka minut wspinaczki po schodach.
Wzgórze Pachołek nazywane także Górą Pachołek ma 101,8m wysokości. Jego wysokość względem położonego obok dna doliny wynosi 6/5m, co sprawia, że Pachołek jest świetnym punktem widokowym. Wiedziano o tym już 1798 roku, gdy na zlecenie oliwskiego opata Karola von Hohenzollern-Hechningen na szczycie wzniesiono pawilon widokowy, który w 1882 roku zastąpiono piękną murowaną wieżą. Niestety wieża nie przetrwała. 23 marca 1945 niemieccy saperzy wysadzili wieżę. Obecna stalowa wieża ma 15 metrów wysokości i została wybudowana w 1975 roku przez Mostostal (producenta wielkogabarytowych konstrukcji stalowych).
Wieża jest dostępna do zwiedzania cały rok (niestrzeżona). Wstęp bezpłatny. Aby podziwiać panoramę miasta ze szczytu zielonej stalowej wieży, należy pokonać około 90 stopni. Sama wieża może i nie jest specjalnie urodziwa, natomiast widok z góry jest piękny.
Drogę w dół pokonujemy inną drogą. Łagodną leśną ścieżką, która swój koniec ma przy ulicy Tatrzańskiej. Idąc tą ścieżka, gdy dojdziemy do rozwidlenia dróg, można dojść do pomnika Bitwy pod Oliwą. Mało kto tu zagląda, więc jest spokojnie, a przy okazji mamy kolejną okazję, by rzucić okiem na miasto.
W pobliżu Pachołka są dwa szlaki turystyczne: zielony skarszewski (z Sopot Kamienny Potok do Skarszew) i niebieski, zwany też kartuskim (z Sopot Kamienny Potok do Kartuz). Takie położenie sprawia, że Pachołek może być celem, krótkiego popołudniowego spaceru, jak i elementem całodziennej wędrówki.
Schodząc leśną ścieżką do ulicy Tatrzańskiej, wychodzimy tuż obok oliwskiego cmentarza, który to z kolei znajduje się obok Parku Oliwskiego. Nie mogłyśmy go pominąć.
Park Oliwski swym rozmiarem i charakterem może i nie dorównuje warszawskim Łazienkom czy ogrodom wilanowskim, nie da się jednak ukryć, że ma swój urok. To oaza piękna, ciszy i spokoju w środku miasta ♥
Historia powstania parku jest związana z pojawieniem się Zakonu Cystersów. Park w dużej mierze został ukształtowany na wzorcach francuskiej sztuki ogrodowej baroku w połowie XVIII w przez Jacka Rybińskiego. Parkiem w tym czasie zajmował się ogrodnik Parku Wilanowskiego Kazimierz Dębiński. Północna część parku została oparta o wzorce angielskie i powstała w XVIII za czasów opata Karola Hohenzollernem-Hochningiem. Później sprowadzono także egzotyczne rośliny. Na początku XX wieku park wzbogacono o ogród botaniczny i palmiarnie.
Najbardziej reprezentatywnym elementem parku jest Pałac Opatów, w którym obecnie znajduje się Oddział Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Park Oliwski o każdej porze roku ma coś do zaoferowania. Latem wypełniony jest pięknymi kwiatami. W upalne dni daje nieco wytchnienia, oferując przyjemny spacer wśród drzew. Wiosną pozwala obserwować budząca się do życia przyrodę. Z kolei jesienią zachwyca niezwykłymi kolorami. Zimą od kilku lat przyciąga tłumy odwiedzających, by zobaczyć świetlne iluminacje. Zachwyci zarówno dorosłych, jak i dzieci, które z radością wypatrują wiewiórek na drzewie i przyglądają się kaczkom.
♥♥♥♥
∴ Jeśli podoba Ci się ten wpis to będzie nam BARDZO miło jeśli polubisz nas na Facebook’u i Instagramie
∴ Możesz do nas napisać – aleksandra@znalezionenamapie.pl lub zostawić po sobie ślad pod tym postem. Każdy znak od was, że tu byliście, jesteście i zaglądacie to niesamowita dawka motywacji do działania.