Mierzeja Wiślana stała się ostatnio częstym punktem docelowym naszych weekendowych wycieczek. Przyjęło się, że Mierzeja rozpoczyna się w okolicach Mikoszewa, a nawet Kątów Rybackich. Tak naprawdę jednak jest ona dużo większa. Rozpoczyna się między Gdańskie, a Sopotem, i ciągnie się piaszczystym wałem, aż do Baltiyska na terenie Obwodu Kaliningradzkiego.
Mierzeja Wiślana nazywana jest też Bursztynowym Wybrzeżem. Nie bez powodu, tutejsze plaże znane są właśnie z dość licznie występującego bursztynu. Dlatego po każdym sztormie, plaże zapełniają się poszukiwaczami tego surowca. Choć w kwestii bursztynu, niezmiennie prym wiodą nasi sąsiedzi. 90% jego zasobów pochodzi z Obwodu Kaliningradzkiego.
Park Krajobrazowy „Mierzeja Wiślana”
Park rozciąga się od Sztutowa, aż do granicy Polski z Rosją w Piaskach. Szerokość mierzei waha się od ok. 500m w okolicach Krynicy Morskiej do ok. 2,5km w pobliżu Stegny. Mierzeja jest pasmem wydm, a jej najwyższym wzniesieniem jest Wielbłądzi Garb (49,5m.n.p.m.). Na jej obszarze występuje przepiękny las sosnowy. To, co jest charakterystyczne dla tego obszaru i piękne zarazem to szerokie plaże i leśno-wydmowy teren.
Na terenie parku znajduje się Rezerwat przyrody Buki Mierzei Wiślanej (chroni ok. 150-letni drzewostan buka) oraz rezerwat ornitologiczny Kąty Rybackie oznaczony na google maps jako Rezerwat Kormoranów. Na jego terenie ochronie podlega kolonia lęgowa kormoranów i czapli siwych.
Mierzeja Wiślana rowerem
Na Mierzei byliśmy już nie raz. Zawsze wybieramy się poza sezonem turystycznym. Latem są tłumy. Wiosną i jesienią, ludzie są ale jest raczej spokojnie. Zimą wszystko zdaje się wymarłe.
Tym razem po raz pierwszy wybraliśmy się z rowerami. Spontanicznie zarezerwowaliśmy nocleg w Krynicy Morskiej i w sobotni wiosenny poranek ruszyliśmy na wycieczkę. Zgodnie z założeniami przejechaliśmy odcinek z Kątów Rybackich do granicy w Piaskach, dzieląc trasę na dwa dni. Wprawiony rowerzysta pokona śmiało ten odcinek w ciągu jednego dnia.
My natomiast podzieliliśmy ją z kilku względów na dwie części:
- była to nasza pierwsza wycieczka rowerowa w sezonie dla rozruszania mięśni po przerwie 😉
- jechaliśmy w składzie dwójka dorosłych i dwójka dzieci, więc z założenia nie chcieliśmy jechać przez cały dzień, tak by był też czas na zabawę na plaży;
- jechaliśmy samochodem z rowerami, więc jeździliśmy w pętli.
Krynica Morska – Piaski – Krynica Morska (ok 35km)
Pierwszego dnia wybraliśmy odcinek z Krynicy Morskiej do granicy z Rosją. Niech Wam nie przyjdzie do głowy słuchać mapy google względem planowania trasy. Google prowadzi bowiem drogą asfaltową, na której czekają na was liczne i dość duże wzniesienia. Ta trasa to nieustanna jazda w górę i w dół. Dodatkowo jazda po ulicy, na której jest dość duży ruch, należy do wątpliwych przyjemności. Zamiast na asfalt, musicie kierować się na ścieżkę rowerową R10. Nawet jeśli z Krynicy ruszycie ulicą, to po drodze, bez problemu znajdziecie drogowskazy kierujące na ścieżkę rowerową.
Trasa rowerowa R10 to część międzynarodowej ścieżki, która prowadzi wokół Bałtyku. W głowie gdzieś kiełkuje mały plan, by rowerem przejechać cały odcinek Polskiego wybrzeża. Jednak nie w ciągu, a pokonując kolejne odcinki w weekendy.
Cały odcinek ścieżki R10 na Mierzei wiedzie od Mikoszewa do granicy. Wybierając tą trasę, dostajemy ok 50 km szutrowej szerokiej drogi, która prowadzi przez las z dala od samochodów. Wzniesienia są ale nie takie jak w przypadku jazdy drogą asfaltową. Można to nazwać rowerową autostradą 😉 Choć z racji na szutrowe podłoże i liczne wzniesienia najlepiej sprawdzi się tutaj rower trekingowy.
Odcinek Krynica Morska – granica jest bardzo dobrze oznakowany i nie da się tutaj zgubić. Dodatkowo po drodze znajdziecie bardzo fajną wiatę przystankową, gdzie możecie chwilę odpocząć. Ten odcinek trasy od morza oddziela dość szeroki pas lasu. Jednak co chwilę będziecie mijać kolejne wejście na plażę.
Jeśli jedziecie samochodem, i chcielibyście dojść do granicy, najlepiej auto zaparkować na parkingu przy wejściu na plażę numer 5. Wówczas do przejścia jest ok 3km pieszo leśną ścieżką lub brzegiem morza (w jedną stronę).
Na granicy czeka na Was wejście na plażę nr 1 i tabliczka o granicy. Nie ma tutaj natomiast przejścia granicznego. Jest za to patrol straży granicznej 😉
Nie zmienia to faktu, że naszym zdaniem jest to najbardziej urokliwa polska granica (przynajmniej spośród tych, które mieliśmy okazję zobaczyć).
Krynica Morska – Kąty Rybackie – Krynica Morska (ok 33km)
Początek tego odcinka wita nas idealnie równą ścieżką rowerową, jednak już chwilę później znów staje się szutrową drogą tak, jak cały odcinek z Krynicy Morskiej do Piasków.
Ten odcinek trasy jest o tyle bardziej malowniczy, że częściowo wiedzie tuż przy wodzie, więc widoki są przepiękne ♥ Więcej tu też zakrętów, przez co droga jest nieco bardziej urozmaicona.
Natomiast jest jedna niedogodność. Z uwagi na pracę nad przekopem Wisły na moment trzeba zjechać ze ścieżki i zjechać na ulicę. Jest to krótki odcinek, więc o ile dla dorosłych to nie problem, to z kilkulatkiem jadącym na swoim rowerze zakończyłabym wycieczkę przed przekopem, ponieważ trasa na tym odcinku jest bardzo ruchliwa.
Cała trasa na tym odcinku, z wyjątkiem odcinka w okolicy przekopu, jest bardzo dobrze oznakowana. Tutaj również znajdziecie wiatę, w której można odpocząć, w dodatku z przepięknym widokiem na Zatokę.
Mierzeja Wiślana – plaże
Mieszkam całe życie w Trójmieście. Pomimo to, nigdy specjalnie nie lubiłam przesiadywać na plaży. Zmieniło się to dopiero gdy zaczęliśmy więcej jeździć po polskim wybrzeżu. Plaże na Mierzei są przepiękne. Szerokie, czyste (!) i niezatłoczone. Oczywiście w sezonie na pewno będzie trochę ludzi, jednak zawsze da się tu znaleźć bardziej ustronne miejsca. W tych plażach da się zakochać, a już okolice granicy w Piaskach skradły moje serce.
Krynica Morska
Krynica Morska to typowa nadmorska turystyczna miejscowość, które latem i ciepłą wiosną tętni życiem. Zimą mało kto tutaj zagląda. W centrum znajdziecie dość duży wybór miejsc, w których możecie coś zjeść. Typowo kurortową atrakcją jest wesołe miasteczko działające w sezonie. Dla nas obowiązkowym punktem wizyty w Krynicy jest spacer do latarni morskiej. Warto wybrać się również na spacer do portu. Zwykle po Zalewie Wiślanym istnieje możliwość pływania statkiem, natomiast teraz jeszcze nie wiadomo czy i kiedy ruszą.
Jeśli trafi Wam się deszczowy dzień, to swoje kroki możecie skierować do aguaparku w hotelu Continental.
Jeśli ze względu na dość rozbudowaną infrastrukturę (jak na te okolice) wybierzecie właśnie Krynicę Morską, pamiętajcie, że jest to dość popularne miejsce, co wiąże się z dość dużą ilością osób odwiedzających (w sezonie).
Kąty Rybackie
Kąty rybackie są dużo mniejsze, co za tym idzie, infrastruktura turystyczna jest mniej rozwinięta. Znajduje się tutaj Muzeum Zalewu Wiślanego, a za jego plecami nieduży port. Poza tym sklep czy miejsce, w którym kupicie ryby.
Trasa R10 Kąty Rybackie – Krynica Morska – Piaski – informacje praktyczne
- Przygotowując się do wycieczki, zabierzcie ze sobą zapas jedzenia i picia. Na tym odcinku na coś do jedzenia możecie liczyć tylko w Kątach Rybackich i Krynicy Morskiej (z naciskiem na to drugie). Większość trasy biegnie po lesie i nie będziecie po drodze mijać żadnych sklepów czy restauracji.
- Po drodze jest kilka punktów postojowych, dlatego polecamy zabranie ze sobą zupy w termosie, która doda energii wszystkim uczestnikom wyprawy.
- Warto mieć ze sobą podstawowe narzędzia i dętkę do roweru na wypadek prostej awarii. Najbliższy serwis rowerowy czy sklep sportowy znajdziecie dopiero w Elblągu lub Trójmieście.
- Aby komfortowo pokonać ten odcinek, najlepiej sprawdzi się rower trekingowy. Praktycznie cała trasa prowadzi drogą szutrową, w dodatku po drodze wzniesień nie brakuje. Także jest to bardziej wymagająca droga niż miejska ścieżka rowerowa.
- Opisany odcinek jest tylko fragmentem całej trasy.
Jeżeli już jesteście w tej okolicy to może zainteresują Was też:
♥♥♥♥
∴ Będzie nam BARDZO miło jeśli polubisz nas na Facebook’u i Instagramie
∴ Możesz do nas napisać – aleksandra@znalezionenamapie.pl lub zostawić po sobie ślad pod tym postem.