Wśród marzeń podróżniczych, które miałam od zawsze, była wizyta w RPA. Odkąd pamiętam, miałam gdzieś z tyłu głowy, że kiedyś będę mieć kasę i pojadę. Zupełnie nieoczekiwanie, wyjazd przyszedł. Choć inny niż planowałam, bo nie turystyczny, a służbowy. Spędziłam w RPA dwa tygodnie, poznając je z innej strony niż gdybym pojechała na wakacje. Wolnego czasu dużo nie było, ale weekend udało nam się spędzić w Parku Krugera.
Park Krugera – informacje praktyczne
Wjazd do Parku Krugera
Wizytę w Parku trzeba dobrze zaplanować. W zależności od pory roku, różne są godziny otwarcia bram parku, dlatego koniecznie sprawdźcie to wcześniej. Najlepiej być przed bramą chwilę przed otwarciem, tak by mieć do dyspozycji cały dzień. Wjazd do parku jest płatny, a cena uzależniona od ilości dni, na które wjeżdżamy. Przy wjeździe należy wypełnić kartę informacyjną, w której uzupełniamy dane wszystkich osób wjeżdżających wraz z numerem paszportu.
Poruszanie się po Parku Krugera
Na terenie parku można poruszać się tylko samochodem (własnym lub wypożyczonym). Wyjście z auta możliwe jest tylko i wyłącznie na campingach znajdujących się na terenie parku, co zresztą jest całkiem zrozumiałe. Zwierzęta w parku żyją wolno, to my jesteśmy gośćmi. One są u siebie 😉
Campingi są ogrodzone wysokim płotem, tak by dzikie zwierzęta nie mogły dostać się na jego teren. Jednak z całą pewnością spotkacie ptaki, małpy itp One płotami się nie przejmują. 😉
Na terenie parku należy zwracać uwagę na ograniczenie prędkości. – max 50km/h. Zwykle jednak około 30. Zresztą szybciej sensu jechać nie ma, bo inaczej ciężko zobaczyć jakieś zwierzęta. Ograniczenie prędkości oznacza również, że czas przejazdu poszczególnych odcinków jest znacznie dłuższy niż mogłoby się wydawać, co trzeba wziąć pod uwagę przy planowaniu trasy po parku.
Standard dróg w parku jest bardzo dobry. Wiele z nich to zwykłe drogi asfaltowe. Zdarzają się drogi piaskowe. Są jednak dobrze utwardzone i dość równo. Naprawdę nie ma się co martwić, że utkniecie gdzieś, pośrodku niczego. Po parku można poruszać się tylko po oficjalnie otwartych drogach. Obowiązuje całkowity zakaz zjazdu poza wyznaczone trasy!
Z uwagi na fakt, że po parku można się poruszać tylko za dnia, należy sprawdzić dokładnie o której godzinie zamykane są bramy campingu / parku (godziny te są różne). Za przyjazd na camping po zmroku doliczana jest bardzo wysoka opłata.
Opcje zwiedzania Parku Krugera
- Po parku można jeździć własnym/wypożyczonym samochodem.
- Na terenie parku możliwe jest również wykupienie zwiedzenia z przewodnikiem. Do wyboru jest przejażdżka: poranna, dzienna, wieczorna, i nocna. Każda z wymienionych tras z przewodnikiem trwa około 2-3h i odbywa się w grupie.
- Wjazd do parku samochodem o z przewodnikiem do Waszej dyspozycji. Taką opcję można wykupić w hotelach i firmach turystycznych.
Ze swojego doświadczenia polecam za dnia jeździć swoim samochodem + dokupić nocne zwiedzenie z przewodnikiem.
Campingi
Tu do omówienia są dwie kwestie, jedzenie i spanie. Jeśli planujecie spędzić więcej niż jeden dzień w Parku Krugera, to koniecznie zarezerwujcie miejsce na campingu z wyprzedzeniem. My pierwszą noc spędziliśmy na campingu tuż przed bramą parku – https://krugerview.co.za/ Mieliśmy do dyspozycji przestronny domek położony tuż nad rzeką krokodyli, gdzie po zmroku mogliśmy podziwiać hipopotamy. Domek składał się z dwóch sypialni, aneksu kuchennego z salonem, 2 łazienek i tarasu. (Koszt domku dla czterech osób to około 150 euro). Na terenie campingu była również restauracja z całkiem smacznym jedzeniem.
Drugi nocleg był już na terenie parku. Tym razem mieliśmy dwa dwuosobowe domki. Przed każdym stał grill (w sklepie można było kupić jednorazowy zestaw grillowy). Oba domki miały łazienkę, klimatyzację, ręczniki i wszystko co niezbędne. Standard był naprawdę bardzo dobry (jak na camping, nie luksusowy hotel). Ciepła woda, prąd i klimatyzacja były dostępne bez ograniczeń. Za to nie liczcie na kontakt ze światem. Zasięg, o ile jest, to jest bardzo kiepski, o internecie nie wspominając. Także przed wjazdem do parku uprzedźcie rodzinę, że w czasie wizyty w parku będziecie poza zasięgiem.
Na wszystkich campingach można znaleźć sklep spożywczy, sklep z pamiątkami (wybór jest duży, często pamiątki pomiędzy sklepami się różnią), restaurację, łazienkę.
Rzeczą którą warto poszukać na campingu jest mapa na której zaznaczane są miejsca w którym danego dnia były widziane zwierzęta (które każdy chce zobaczyć jak lwy czy lamparty).
Jedzenie na campingach
Choć jedzenie w RPA w dużej mierze opiera się na porządnym kawałku mięcha, to nawet weganie znajdą coś pysznego do zjedzenia nawet na terenie parku. Na każdym campingu znajdziecie restauracje. W ofercie zawsze znajdziecie burgera z frytkami, kanapki, pity, zupy itp
Nocne Safari w Parku Krugera z przewodnikiem
Nocne (jak i każde inne safari) można wykupić bezpośrednio na campingu na terenie parku, jak również w hotelach, agencjach turystycznych itp. My zdecydowaliśmy się na wariant nocny, który jest niedostępny do zwiedzania własnym autem. Jeździ się dużą terenówką lub półciężarówką, a więc siedzi się dużo wyżej niż w osobówce. Z racji na brak szyb zdjęcia można robić w pełni swobodnie. Niewątpliwym plusem nocnego zwiedzania z przewodnikiem jest fakt, że oni doskonale wiedzą, gdzie zwierzęta mają w zwyczaju przebywać nocą. Jest więc spora szansa zobaczyć co najmniej kilka zwierząt, choć wiadomo, że to zawsze loteria! Nam udało się zobaczyć między innymi śpiące małpy, jedzące słonie i żyrafy, a także przechodzące przez drogę tuż przed nami olbrzymi stado bawołów. Całość trwa około 2h.
Polecam ubrać się ciepło. Nasz pobyt przypadł na listopad, a więc początek lata. W ciągu dnia temperatura dochodziła do 42 stopni, natomiast na nocnym safari przemarzliśmy na kość.
Safari z przewodnikiem
Ta opcja ma swoje plusy. Przewodnicy dobrze wiedzą, gdzie zwierzęta mają w zwyczaju się pojawiać. Poza tym wymieniają się poprzez radia informacjami, kto, gdzie i kogo widział.
Zwiedzanie z przewodnikiem odbywa się w przerobionych terenówkach. Siedzi się wyżej, więc więcej widać. Nie ma okien, więc można swobodnie robić zdjęcia ale nie ma też klimatyzacji.
Wielka 5 Afryki (The Big Five of Africa)
Powiedzieć, że mieliśmy szczęście to chyba za mało. Dalej zastanawiam się jak to możliwe ale udało się!
Udało nam się spotkać wielką piątkę Afryki czyli bawoła, nosorożca, słonia, lwa i lamparta. To wcale nie jest takie oczywiste, może się zdarzyć, że zobaczycie tylko dwójkę z nich, albo trójkę.
To oczywiście nie wszystkie zwierzęta jakie spotkaliśmy. Był też żyrafy, zebry, hipopotamy, hieny, antylopy, krokodyle, małpy i mnóstwo ptaków. Czasami były tuż obok drogi, czasem musieliśmy zaczekać aż przejdą przed drogę. Innym razem należało wpatrywać się w krzaki, by zobaczyć je z oddali. Piękne jest w tym wszystkim to, że to od Ciebie zależy ile zobaczysz. Od Twojej spostrzegawczości i szczęścia bycia w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
My mieliśmy naprawdę niezwykłe szczęście bycia w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Gdy zajechaliśmy na lunch na jeden z campingów (niezwykle pięknie położony tuż nad rzeką), akurat przyszło olbrzymie stado słoni. Były ich dziesiątki, widok naprawdę niesamowity. Chwilę później zjawiły się jeszcze żyrafy.
Niedługo później spotkaliśmy lwy, schowane w cieniu skał. By jeszcze chwilę później spotkać dwa przepiękne lamparty, które niezwykle rzadko widywane są w parach. Warto kierować się zasadą, że gdy widzicie przystające samochody w ilości dwa, trzy i więcej to z całą pewnością jest tam ktoś ciekawy.
Najbardziej niedocenianymi mieszkańcami parku są ptaki, a szkoda bo te są naprawdę przepiękne i jest ich mnóstwo. Uwierzcie mi widok zataczających koło na niebie kilkunastu sępów naprawdę robi wrażenie.
Co ważne w żadnym momencie nie poczuliśmy się zagrożeni. Zwierzęta nie atakują ludzi jeśli nie są ku temu sprowokowane. Jeśli zachowacie zalecane środki ostrożności na pewno nic się nikomu nie stanie. Dlatego nie wychodzimy z auta (szyby można otwierać), nie krzyczymy, nie rzucamy zwierzętom jedzenia i nie zostawiamy ich resztek nigdzie. Gdy widzimy, że zwierzęta przechodzą przez drogę nie podjeżdżamy zbyt blisko by się nie wystraszyły. Warto zatrzymać samochód i chwilę zaczekać. No i oczywiście nie przekraczamy dozwolonej prędkości! Pamiętajmy, że park to jest ich dom, a my wpadliśmy z niezapowiedzianą wizytą.
Co zabrać na Safari
Jedną z ważniejszych rzeczy są ciepłe ubrania. Nawet jeśli wybierzecie się wiosną czyli około września to poranki i wieczory będą chłodne. Szkoda by przyjemność zwiedzania parku odbierał fakt, że trzęsiecie się z zimna. Także nie ważne jaka pora roku zabierzcie ze sobą polar, bluzę bądź sweter. Wieczorem uaktywniają się też komary, także warto dorzucić do plecaka cienkie długie spodnie.
Poza tym wygodne buty (mogą być sandały), krótkie spodenki i t-shirt. Najlepiej aby ubrania nie były w jaskrawych kolorach, a raczej stonowanej zieleni, brązie itp. Wyjściowe kiece i szpiki zostawcie na kilka dni w hotelu 😉 Podstawą jest wygoda, bo będziecie większość dnia siedzieć w aucie.
Nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne – gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco, do tego sporo słońca. Pamiętajcie więc nie tylko o czapce z daszkiem ale też o zapakowaniu do kosmetyczki kremu z filtrem i repelentu przeciw komarom, mokrych chusteczek i niezbędnych leków. Kosmetyki zabierać najlepiej w wersji mini (podróżnej).
Tabletki przeciw malarii – Choć ryzyko złapania malarii na terenie parku jest niewielkie, to lepiej nie ryzykować.
Lornetka – wspominałam o wypatrywaniu zwierząt w krzakach? Z lornetką zobaczycie dużo więcej. Do tego aparat z porządnym zoomem. Wiadomo co zobaczycie to Wasze ale pamiątkę w postaci zdjęć warto mieć.
Woda i jedzenie – warto ze sobą zabrać wodę, a także coś do zjedzenia. Chociaż na terenie parku znajdziecie wszystko co niezbędne to warto zabrać jakieś przekąski na drogę np orzechy. Pamiętajcie, że 90% dnia spędzicie w aucie gapiąc się przez okno 😉 Jeśli śpicie na campingu na terenie zapytajcie o breakfast box. Składa się zwykle z kanapki, czegoś do picia, owoców.
Jeśli macie miejsce możecie pomyśleć o dorzuceniu latarki i termosu / kubka termicznego.
Rzeczy zapakujcie w plecak, bądź miękka torbę. Walizki na zorganizowanych safari są odradzane, ze względu na małą ilość miejsca.
O czym jeszcze warto pamiętać planując wizytę w Parku Krugera:
Park jest ogromny, zajmuje około 20 000 km kwadratowych. Nam w czasie dwóch pełnych dni jeżdżenia udało się zobaczyć góra 1/4. Także przy wyborze miejsca noclegowego w parku weźcie pod uwagę, że musicie zdążyć przed zmrokiem i nie będziecie w stanie przejechać z jednego końca parku na drugi.
Większość zwierząt najbardziej aktywna jest o świcie i wieczorem gdy upał nie jest tak dokuczliwy. W gorące dni można spotkać zwierzęta gromadzące się przy wodopojach, także warto zaplanować przejazd w ich pobliżu.
Opcji spania jest kilka. Możecie wybrać hotel poza granicami parku, ale wówczas wiąże się to z codziennym wjazdem/wyjazdem z parku. Opcja dla tych, którzy nie chcą się o nic martwić to wykupienie pełnego pakietu Safari z noclegiem, wyżywieniem i przewodnikiem. Trzecia, najtańsza opcja to wypożyczenie auta + zarezerwowanie noclegu na jednym z 12 kampusów znajdujących się na terenie parku (pamiętajcie o wcześniejszej rezerwacji!).
Dzięki temu, że jeździliśmy wynajętym autem mogliśmy sami rozplanować dzień, wybierając gdzie i o której zjemy czy ile czasu przeznaczymy na zakup pamiątek 😉 Właśnie taką opcje Wam polecamy!
Na pobyt w parku naszym zdaniem trzeba przeznaczyć minimum 2 dni.
Jeśli macie możliwość, jedzcie. Gwarantujemy, że czeka na Was niesamowita przygoda!